Historia

Żuławka – „Atlantyda spod torfu”

Na masyw Dębowej Góry nie sposób patrzeć w oderwaniu od otaczających ją terenów.  Od strony południowej są to rozległe obszary doliny Noteci. Jej przyrodnicze walory to temat na osobny materiał. Dziś jednak trochę o historii tego miejsca.

Nie mamy na myśli całkiem niedawnych czasów, kiedy to u podnóża Eichbergu natrafialiśmy na Netzthal, Friedrichshorst czy Königsdorf… Cofamy się nieco dalej, bo jakieś…  15 tysięcy lat. Zapraszamy w podróż w czasie do krainy skutej lodem, gdzie pośród licznych meandrów i odnóg rzeki wyłonił się wał wydmowy, ułatwiający reniferom (i innym zwierzętom) przeprawę z jednego brzegu na drugi. W ślad za nimi podążał człowiek…

Jest rok 1992. „Susza stulecia” powoduje, że wysychają nawet podmokłe tereny doliny Noteci. Nie inaczej jest w Żuławce Małej. To tu w jednym z gospodarstw wysycha staw odsłaniając dziwne zjawisko… Traf chciał, że w tym czasie do wsi przyjeżdża młody archeolog, którego rodzinna historia związana jest z tym miejscem. Właściciel stawu postanawia pokazać naukowcowi swoje odkrycie. Potem wypadki toczą się szybko.

Na ok. pięciohektarowym obszarze zostaje wydzielone stanowisko archeologiczne, na którym pracują archeolodzy z Piły a swoją radą służą im naukowcy z Instytutu Prahistorii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Co skrywały nadnoteckie torfowiska?

Oczom badaczy ukazały się elementy drewnianej konstrukcji przypominające do złudzenia odkrycie w Biskupinie (gród ten również odkryto wówczas, gdy opadły wody jeziora). „Przesiewając” ziemię metr po metrze natrafiano na pozostałości glinianych naczyń, narzędzi wykonanych z krzemienia lub poroża, bursztynowy paciorek…

Źródło: „Tajemnice Żuławki”

Badania archeologiczne

Za pomocą analiz próbek pod kątem zawartości izotopu węgla C-14 oraz badań dendrochronologicznych naukowcy doszli do niezwykłego stwierdzenia. „Pierwszy raz w dziejach archeologii polskiej odkryto dobrze zachowane konstrukcje drewniane aż z ośmiu faz osadniczych od neolitu (ok 5100—5000 lat p.n.e.) do czasów kultury łużyckiej (700-800 lat p.n.e.)”

W archeologii nazwy kultur pochodzą od charakterystycznych kształtów naczyń lub narzędzi jakie owa ludność wytwarzała. I tak na Żuławce znaleziska pochodzą m.in. z następujących okresów:

  • kultury ceramiki wstęgowej rytej (ok. 5100-5000 oraz 4500-4400 lat p.n.e.),
  • kultury pucharów lejkowatych (ok. 4000-2700 lat p.n.e. z apogeum przypadającym na 3700-3500 p. n.e.),
  • kultury amfor kulistych (ok.3200-2300 lat p.n.e.),
  • kultury ceramiki sznurowanej (ok. 2200 lat p.n.e.),
  • wczesnej epoki brązu (ok. 3000- 1500 lat p.n.e. są to społeczeństwa przełomu epoki neolitu i brązu),
  • kultury łużyckiej (ok. 1200-800 lat p.n.e.).

O ile potrafimy sobie wyobrazić znalezienie bursztynowego paciorka czy kościanego grocika od strzały, o tyle nieprawdopodobne wydaje się przetrwanie drewnianych elementów przez całe tysiąclecia! Jak to możliwe?

Wszystko dzięki tzw. rojstom czyli niskim torfowiskom, obecnym na wiecznie mokrych terenach doliny. Torf jest skałą osadową, powstałą w wyniku przemian obumarłych szczątków roślin i zwierząt, w obecności wody, ale bez dostępu tlenu. 60% to węgiel a pozostała część to azot i różne substancje nieorganiczne, jak żelazo, krzemionka czy fosfor.

Torf chłonie i gromadzi wodę przez co ma konsystencję miękkiej, plastycznej masy, która „otula” zanurzone w nim przedmioty czy konstrukcje, szczelnie wypełniając wszelkie ich zakamarki a zawarte w nim składniki wchodzą w reakcje o właściwościach konserwujących.

W Polsce niewiele było torfowych stanowisk archeologicznych a badania w mokrym środowisku stanowiły wielką rzadkość i wyzwanie.

Taka ilość „pamiątek” po pradawnych mieszkańcach tych terenów nie powinna dziwić. To niezwykłe miejsce ograniczone z jednej strony przez masyw Dębowej Góry (morena uformowana przed czołem lądolodu ok. 15000 a 14800 roku p.n.e. ) i z drugiej strony przez rzekę Noteć, musiała się jawić jako istna kraina obfitości.

Pierwsi mieszkańcy

Pierwsi ludzie w rejonie dzisiejszej Żuławki pojawili się 13-10 tysięcy lat p.n.e. i byli to przemierzający tundrę łowcy reniferów. Zwierzęta te przemieszczały się ogromnymi stadami a Noteć stanowiła dla nich trudną do przebycia barierę.

Rzeka nie przypominała w niczym dzisiejszego, uregulowanego cieku. Miała ona charakter roztokowy, płynęła wieloma korytami, tworzyła rozlewiska. Renifery kierując się instynktem na „przeprawę” wybierały miejsca łatwiejsze do pokonania, gdzie woda była płytsza i gdzie tworzyły się wydmowe wały. Takim obszarem był właśnie rejon dzisiejszej Żuławki Małej.

Mimo wszystko pokonanie rzeki wycieńczało zwierzęta, które stawały się łatwym łupem myśliwych. Prace wykopaliskowe doprowadziły do odkrycia śladów po pobycie kilkudziesięcioosobowych grup takich łowców (są to m.in. krzemienne groty strzał). Nic nie mogło się zmarnować – niezjedzone mięso konserwowano na wiele sposobów (wędzenie, suszenie, przechowywanie w zagłębieniach bardzo zimnej wody), wykorzystywano tłuszcz, skóry. Z poroży i kości wykonywano narzędzia, a z zębów ozdoby i amulety.

Mijały kolejne tysiąclecia, zachodziły zmiany klimatyczne. Średnia temperatura wzrosła i renifery na dobre zniknęły z Doliny Noteci. Również krajobraz uległ znacznym zmianom. Zniknęła tundra, pojawiły się lasy.

To już „tylko” 9-8 tysięcy lat p.n.e., gdy nasza morena pokrywa się dębami, bukami i grabami a jej okolice zasiedlają takie zwierzęta jak niedźwiedzie (!), żubry, łosie, jelenie, sarny, dziki, borsuki, tury.

W dolinie łatwą zdobyczą mogły być bobry, żółwie i wodne ptactwo. Oczywiste było też bogactwo ryb. Na wale wydmowym w okolicach Żuławki Małej odkryto liczne ślady obozowisk. Nadal były to grupy prowadzące koczowniczy tryb życia, ale na okres zimy zatrzymywały się w jednym miejscu.

Żuławka w neolicie

Wraz z początkiem neolitu (na naszych terenach ok 5500 lat p.n.e.) nastąpił przełom. Ludzie zaczęli osiedlać się tu „na stałe”. Powodem była nie tylko obfitość zwierzyny czy żyzne gleby. To właśnie piaszczysty wał wydmowy ułatwiający przeprawę przez Noteć stał się „stymulatorem rozwoju”. Dostrzeżono, że istnieje tu „węzeł komunikacyjny”, który można kontrolować i z tej kontroli czerpać korzyści.

Okres neolitu to czas, gdy człowiek zdobywa umiejętność chowu zwierząt i uprawy ziemi. Z czasem zaczęto szukać kontaktu z sąsiednimi społecznościami w celu nawiązania stosunków m.in. handlowych.

Najstarsza, neolityczna wioska powstała w miejscu dzisiejszej Żuławki Małej ok. 5100 r. p.n.e. Badacze uważają, że to właśnie Notecią z Kujaw musiała przypłynąć trzydziesto-czterdziestoosobowa grupa ludzi, która omijając mokradła przemaszerowała wałem wydmowym w kierunku wyżej położonego terenu (nieco dalej w kierunku Dębowej Góry).

W tym czasie rozwinęła się tzw. gospodarka żarowa, która polegała na wypalaniu lasów, by uzyskać przestrzeń pod pola uprawne. Faktem jest, że osadnicy pojawiali się, zasiedlali nadnoteckie tereny po czym… znikali. Miało to związek z podnoszącym się poziomem torfowisk. Jak pisze Jarosław Rola w swojej książce pt. „Tajemnice Żuławki”:

Ludzie wielokrotnie opuszczali to miejsce na dłużej lub krócej, potrafili zniknąć np. na kilkaset lat. Po każdej takiej przerwie pojawiali się zupełnie inni ludzie, zapewne nie spokrewnieni z poprzednikami. Trudno więc jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie „kim byli dawni mieszkańcu Żuławki Małej?”

Kolejne grupy, które pojawiały się w tym miejscu musiały być na pewno „wyposażone” w lepsze umiejętności radzenia sobie z podmokłym terenem. Ok. 3000 r. p.n.e. zawitali tu przedstawiciele kultury amfor kulistych, którzy znaleźli sposób na podnoszący się poziom bagien. To właśnie wtedy powstała grobla, na której pozostałości natknęli się archeolodzy w drugim sezonie badań wykopaliskowych na Żuławce Małej w 1993 roku.

Grobla

Konstrukcja, na którą natrafiono, miała zabezpieczać przed zapadaniem się w bagno. Jej górna część, która pozwalała przejść „suchą nogą” znajdowała się na poziomie lustra wody lub tylko nieco powyżej niej.

Wyliczono, że długość grobli musiała wynosić około 40 metrów, a jej szerokość od 5 do 7 metrów. Do jej budowy użyto drewna co najmniej ośmiu rodzajów, ale większość budulca stanowiła olcha. Pozostałe to dąb, jesion, brzoza, buk. Była to dobrze „przemyślana” decyzja ówczesnych konstruktorów – olcha dobrze konserwuje się w bagnie i wodzie a w wilgotnym środowisku zyskuje na wytrzymałości mechanicznej i trwałości.

Dębowe były głównie elementy wzmacniające – pale z pni zaciosane w szpic, które miały zapobiegać „rozchodzeniu się” budowli. Pomiędzy nimi umieszczono dodatkowe, poprzeczne belki. Konstrukcja przypominała z wyglądu położoną płasko drabinę, co doskonale widać na poniższym zdjęciu:

Źródło: „Tajemnice Żuławki”

Pomiędzy „stopniami” tejże „drabiny” znajdowały się wypełnienia w postaci zrzynków drewna, fragmentów gałęzi czy desek, pochodzących zapewne ze zużytych części budynków mieszkalnych w osadzie.

Badania wykazały, że od momentu powstania grobli ok. 2490 roku p.n.e. służyła ona okolicznym mieszkańcom przynajmniej przez 50 lat. W tym czasie była pieczołowicie umacniana i reperowana, co ostatni raz miało miejsce ok. 2440 roku p.n.e. Po tym czasie osadnicy musieli przenieść się gdzie indziej, naukowcy odkryli jeszcze tego typu konstrukcje w paru innych miejscach dzisiejszej Żuławki.

Dlaczego tak fascynujące było odkrycie prahistorycznej grobli? Musimy uzmysłowić sobie znaczenie strategiczne terenu, o którym piszemy.

Konstrukcja ta była elementem skrzyżowania dróg z zachodu na wschód i z południa na północ. Na jeszcze jeden szczegół warto zwrócić uwagę. Szerokość grobli wynosząca 5-7 metrów przekraczała potrzeby ruchu pieszego. Stąd wniosek, że była to również trakcja kołowa czyli po prostu droga dla wozów, ciągniętych najpierw przez woły a potem przez konie. Do samej przeprawy przez rzeki i bagna używano oczywiście łodzi, tratw, czółen czy tzw. „dłubanek”. Ażeby przeciągnąć łódkę z jednej rzeki do drugiej konstruowano dodatkowo przewłoki.

Żuławka miejscem strategicznym

Tak więc na strefę przeprawową w okolicy Żuławki Małej składała się rzeka, wał wydmowy, groble i drogi lądowe. W ten sposób ta mała, dziś zapomniana wioska, była przed tysiącami lat w samym centrum wielkich wędrówek ludów. Odkrycia archeologiczne pokazują z jak dalekich zakątków świata transportowano tędy przeróżne surowce.

I nie był to tylko bursztyn zwany złotem północy. Ciekawostką jest, że bursztynowe złoża to nie tylko tereny nadbałtyckie, ale znane są też jego śródlądowe pokłady np. w Dolinie Gwdy, w okolicach Czarnkowa a także… w Osieku! Na terenach środkowej Noteci bursztyn towarzyszył złożom węgla brunatnego!

Jakie inne znaleziska wskazywały na „międzynarodowy” charakter naszego nadnoteckiego szlaku handlowego? Archeolodzy znaleźli np. fragmenty ceramiki sprzed 4 tysięcy lat , której pochodzenia należy szukać na terenach dzisiejszej zachodniej Polski oraz Niemiec.

Osadnicy z terenów Żuławki utrzymywali więc kontakty zarówno z bliskimi sąsiadami jak i z mieszkańcami odległych terenów. Na pewno często gościli przybyszów, którzy przywozili towary takie jakie bursztyn, gliniane naczynia czy szklane paciorki. Uzyskiwanymi na drodze wymiany towarami można było potem handlować z ludźmi mieszkającymi nieco dalej od Noteci. Ale nie tylko liczne towary „przybywały” w te strony. Przybysze z dalekich stron przywozili ze sobą też nowe idee i wzorce kulturowe. Mieszkańcy Żuławki Małej mieli więc dostęp do informacji i wszelkich „nowinek”.

A jak wyglądała sama osada? Badacze najlepiej poznali osadę charakterystyczną dla kultury amfor kulistych, czyli ludności zamieszkującej te tereny jakieś 3000-2400 lat p.n.e. Ówczesna „wieś” składała się z kilku zagród, zbudowanych głównie z drewna dębowego. Drewno było okorowane i starannie obrobione. We wnętrzu domostw nie było podłogi tylko tzw. polepa (w skrócie – była to warstwa żwiru lub kamieni na której ubijano warstwę gliny zmieszanej z sieczką i… końskim łajnem).

Mieszkańcy uprawiali poletka i hodowali zwierzęta, które sezonowo wypasano w lesie porastającym masyw Dębowej Góry. Tam też zbierali runo leśne i polowali. Prawdopodobnie pozyskiwali też stamtąd halucynogenne rośliny, które były istotne w życiu sakralnym grupy.

Epoka brązu i żelaza

W naszej podróży w czasie docieramy teraz do przełomu epoki brązu i żelaza, czyli 700/650 lat p.n.e. Dzięki analizom archeologicznym wspomaganym datowaniem za pomocą radioizotopu węgla C-14  okazuje się, że w tym czasie osadnictwo na terenie Żuławki Małej zostało… przerwane. Osadnicy „niespodziewanie” opuścili to miejsce i przenieśli się nieco dalej na obszar, gdzie dziś zlokalizowany jest Osiek. Co skłoniło ich do takiej decyzji?

Zmiany klimatyczne doprowadziły do znacznego ochłodzenia i „zawilgocenia” środowiska a co za tym idzie do podniesienia się poziomu wód, torfowisk i bagien. Konieczność ciągłego remontowania przeprawy przez Noteć a także powodzie, które mogły nękać mieszkańców Żuławki zmobilizowały ich do przeprowadzki w miejsce bezpieczniejsze.

Teren dzisiejszego Osieka nadawał się idealnie – dominowały tam żwiry i piaski naniesione przez lodowiec i wody roztopowe. Dodatkowym atutem było sąsiedztwo drugiej rzeki – Łobżonki, ważnej pod względem komunikacyjnym. Również sama przeprawa przez Noteć została przeniesiona, prawdopodobnie w pobliżu miejsca, gdzie dziś mamy drogę wiodącą z Osieka w kierunku Gołańczy. Nowy węzeł komunikacyjny był „strzałem w dziesiątkę”. Rozwijającą się wymiana handlowa prawdopodobnie zapewniała mieszkańcom tych terenów całkiem dostatnie życie.

Żuławka współcześnie

A co z naszą Żuławką? Nie znane są żadne dowody archeologiczne, które wskazywałyby, że na te tereny wróciło osadnictwo w ciągu kolejnych… dwóch tysięcy lat! Wiemy, że dopiero na przełomie XVIII i XIX wieku ludzie zawitali tu ponownie. Powstała wówczas istniejąca do dziś tzw. Żuławka Duża (a wówczas Friedrichshorst).

Były to drewniane i szachulcowe domy usytuowane wzdłuż czterokilometrowej drogi (ale tylko po jej północnej stronie), która ciągnie się równolegle do płynącej niedaleko Noteci. Od południa były tylko łąki.

Zlokalizowana nieopodal Żuławka Mała (w tamtych czasach Zickwerder) zbudowana była już po obu stronach drogi, którą stanowił opisywany wcześniej pradziejowy wał wydmowy.

Znana jest teoria, jakoby pierwszymi mieszkańcami zasiedlającymi to miejsce byli przestępcy, na których ciążyły ciężkie wyroki sądowe. Zamiast odsiadki w pruskich więzieniach mogli wybrać „zesłanie” w Dolinę Noteci, by pracować przy robotach melioracyjnych, osuszaniu i zagospodarowywaniu bagien.

Cóż, życie na tych terenach rzeczywiście mogło być wówczas swoistą karą. Już sam mikroklimat (wieczna wilgoć utrzymująca się w powietrzu) nie sprzyjał zdrowiu, powodując m.in. wczesny rozwój choroby reumatycznej.

Z czasem jednak teren osuszono, bieg rzeki wyregulowano a przypuszczalni skazańcy po odpracowaniu wyroku często sprzedawali gospodarstwa i wracali w „swoje” strony. Nowymi mieszkańcami byli już często Polacy.

Jak dziś wygląda Żuławka? Mało przypomina miejscowość z przedwojennych zdjęć…

Parę funkcjonujących gospodarstw i pozostałości starych ogrodzeń czy fundamentów. Czasem tylko pięknie kwitnące krzaki bzu wskazują, że w tym miejscu musiało być jakieś domostwo.

Dla nas jest to miejsce magiczne. Przesiąknięte historią – tą najdawniejszą. Biegnąc przez Żuławkę co rusz natykamy się na uciekającą zwierzynę.

To tu jesienią stada żurawi zbierają się na ostatnią naradę przed odlotem. Wiemy, że „tuż za rogiem” płynie leniwie Noteć, której wody „pamiętają” niejedną historię. Czy jeszcze kiedyś wzburzą się jej fale? A nad wszystkim, od północnej strony „czuwa” ona – Dębowa Góra. Od tysięcy lat – schronienie dla ludzi i zwierząt, źródło pożywienia, leczniczych ziół, drewna. Miejsce gdzie wypasano zwierzęta, gdzie chowano zmarłych.

Lubimy zatrzymywać się tu na dłużej.

 


Panu dr Jarosławowi Roli, kierownikowi wydziału archeologicznego w Muzeum Okręgowym w Pile, składamy serdeczne podziękowania za sprawdzenie tekstu pod kątem merytorycznym oraz za wiele cennych wskazówek.

Źródła:

Jarosław Rola, Zygmunt Rola, Tajemnice Żuławki, wyd. Zysk i S-ka

Jarosław Rola, Późnoneolityczny węzeł komunikacyjny w strefie środkowej Noteci Żuławka Mała, gmina Wyrzysk, Wydawnictwo Poznańskie

Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny.
View more
Akceptuję
Odrzucam