Historia
-
O Helenie (nie Wandzie) co Szweda (nie Niemca) nie chciała
Pewnej niedzieli zawitaliśmy do Gołańczy. Od dawna interesowały nas ruiny tamtejszego zamku, a właściwie pozostałości warownej wieży, zlokalizowanej nad brzegiem jeziora Smolary.
-
Königstreue – wierność królowi czy raczej zdrada narodu?
„Przy szosie Wyrzysk – Osiek leży mała osada, składająca się ze sześciu w jednym stylu murowanych domków oraz zabudowań gospodarczych. Na pierwszym i ostatnim domku umieszczono datę roku 1847. Liczba ta jak i w ogóle cała osada tak odmienna od typowych polskich wiosek i osad mimo woli zaciekawia przechodnia. Wśród okolicznych polskich włościan zachowały się wprawdzie różne legendarne wieści o powstaniu tej osady, są one jednak tak sprzeczne ze sobą, że konkretnych wniosków z nich wyciągnąć nie można. Prawdziwe światło na tę sprawę rzucają akta tajnego archiwum w Berlinie…”
-
Legenda o zatopionym zamczysku nad Notecią
Dawno, dawno temu, w okolicach dzisiejszej wsi Osiek znajdowało się zamczysko. Umiejscowione na niewielkim wzgórzu, otoczonym przez wodę strzegło przejścia przez rzekę Noteć, kędy przed wiekami na piastowskie ziemie napadali Pomorzanie…
-
Cmentarz choleryczny
„Dół powinien być najmniej sążeń głęboki; jeżeli można trupa niegaszonym wapnem posypać” nakazywał Dziennik Urzędowy Królewskiej Rejencji. To wytyczne w sprawie chowania zmarłych na cholerę, która falami pustoszyła Europę w XIX wieku. Cmentarze dla zmarłych podczas epidemii zakładano z dala od zabudowań wsi. Dwa z takich cholerycznych cmentarzy znajdują się w naszym lesie.
-
Cmentarzysko kurhanowe
Najbliższa okolica Dębowej Góry była przed wiekami wykorzystywana jako miejsce pochówku. Spacerując po lesie możemy nawet nie zdawać sobie sprawy, że właśnie przechodzimy obok grobu sprzed tysiąca lat!
-
Żuławka – „Atlantyda spod torfu”
Na masyw Dębowej Góry nie sposób patrzeć w oderwaniu od otaczających ją terenów. Od strony południowej są to rozległe obszary doliny Noteci. Jej przyrodnicze walory to temat na osobny materiał. Dziś jednak trochę o historii tego miejsca.
-
Z kawą na Dębowej Górze – Stefan Wełniak
Rozmowa z Panem Stefanem Wełniakiem, mieszkańcem Osieka i radnym w gminie Wyrzysk, prywatnie wielkim pasjonatem miejscowej historii. Skąd u Pana takie zamiłowanie do lokalnej historii? SW: Ma to związek z bardzo ciekawymi dziejami mojej rodziny. Mój dziadek Wojciech Pazderski przeprowadził się do Osieka w 1918 roku i został pierwszym sołtysem. W 1928 roku odkupił dom, gdzie mieścił się hotel. Kontynuował interes prowadząc też restaurację. Ale budynek ten spełniał również funkcję miejsca, gdzie powstawały różne inicjatywy. Działał w nim m.in. teatr. Tam też się urodziłem, podobnie jak moje rodzeństwo. Miejscowa akuszerka pani Franciszka Edelman odbierała wszystkie porody 😀 Nie przeprowadza się chyba do nowego miejsca i nie zostaje tak od razu…
-
Tanzplatz – kiedyś się tu działo
Starsi mieszkańcy Osieka i okolic z sentymentem mogą reagować na nazwę Tanzplatz. Młodszym nic ona nie mówi. Czym jest tajemniczy Tanzplatz, gdzie się znajduje i co tu się odbywało? O tym w dzisiejszym wpisie.